niedziela, 31 maja 2015

Wianki z irgą i kwiatem czarnego bzu w roli głównej..

Oj zimna ta wiosna w tym roku. Na szczęście w ciągu dnia jak słońce przygrzeje robi się całkiem przyjemnie i nawet na spacer chce się iść, podładować dość wyczerpany akumulator;). A żeby chodzenie nie było bez celu, zawsze coś tam nazbieram i w wianek ułożę. Nie są to dzieła sztuki, ale takie szybkie jak ja to mówię wianki w 5 minut;)

Pierwszy to wianek z traw i irgi z dodatkiem owocni zawilca - nie wiem czy się to tak dokładnie nazywa, ale chodzi i to co zostało po przekwitnięciu. Wianek powiązałam miskantem, uważając bardzo by się nie pociąć bo ostre te trawska.



 Drugi wianek wyszedł prześliczny - z przepięknie pachnącymi kwiatami czarnego bzu, oraz zielonymi jeszcze dzikimi mirabelkami. Niestety zdjęcia wykonane komórką, bo nie miałam aparatu przy sobie wyszły bardzo nieostre, ale oddają ideę.



poniedziałek, 18 maja 2015

Wianek ślubny w kolorze ecru...

To już ostatni z serii wianków ślubno - komunijnych. Skończył mi się materiał i koncepcja;), a następne pomysły czekają na realizację. Tyle traw kwitnie i roślin dookoła, które aż się proszą o wypróbowanie w wianuszkach. Ale wiosenny nawał prac powoduje, że trzeba rozłożyć wolny czas na opryski w ogródku, komponowanie kwietników - (jestem w trakcie), usuwanie chwastów (w trakcie aż do zimy;)), spacery coby nie utknąć, no i w końcu wędkowanie, bo sezon się rozpoczął. Zresztą zaczął się wybitnie bo po pierwszym weekendzie na wodzie mam 5 szczupaków na koncie!

No i tak jak się chwyta sto srok za ogon - właśnie spaliłam makaron i z obiadu nici!





niedziela, 17 maja 2015

Dwa proste wianki naturalne

Wianki powstały jako podarunek dla moich dwóch dobrych koleżanek, z którymi od roku nie mogę się spotkać, bo zawsze którejś z nas coś wypada.. Nie wiedzą nawet, że założyłam tego bloga, bo jesteśmy znajomymi z "dawnych" czasów i do dziś rozmawiamy tylko w realu, nie przez telefon, czy facebooka. Ma to swoje uroki - daje poczucie, że pewne rzeczy w życiu się nie zmieniają, ale też wady jak widać zwłaszcza, gdy długo nie udaje się pogadać...








  

poniedziałek, 11 maja 2015

Wianek z bluszczem w 5 minut!

Strasznie podobały mi się zawsze wianki w całości naturalne, wykonane z materiałów, kwiatów, roślin dostępnych w lesie, na łące czy ogrodzie. Oczywiście trwałość tych wianków jest raczej krótka zwłaszcza gdy zastosujemy kwiaty, liście czy owoce. Natomiast urodą przewyższają wszystkie sztuczne. Postanowiłam pobawić się trochę taką twórczością jednocześnie wypróbowując trwałość materiałów. Gdyby stworzyć takie piękne dzieła choćby na jedno przyjęcie ogrodowe to myślę, że warto.
Pierwszy wianek, który prezentuje poniżej-proszę wziąć poprawkę, że to mój debiut;), zrobiłam w 5 minut przed przyjściem gości na ognisko. Wykorzystałam w nim bluszcz, którym tylko owinęłam podstawę wianka i dodałam kwiaty kwitnącej właśnie zdziczałej czereśni. Oczywiście kwiatki następnego dnia były do usunięcia, ale reszta mogła posłużyć dalej, jako tło do innych dodatków. Łodygi bluszczu okazują się być bardzo trwałe. Acha w wianku możecie też zauważyć cebulki dymki, ale nie miałam ich za dużo więc trochę giną.




niedziela, 10 maja 2015

Wiosenne przebudzenie

Moje magiczne miejsce, miejsce, gdzie odnajduję energię do życia to las. Parę lat temu kupiliśmy kawałek ziemi na klimatycznej wsi, blisko LASU i jezior. Wkrótce stanął tam mały drewniany domek i moje życie zaczęło biec inaczej. Ale to długa opowieść, nie na jeden post wiec dzisiaj majowo weekendowe zdjęcia budzącego się do życie lasu...









Wianek ślubny z zielenią i fioletem

Oj długi czas upłynął od mojego ostatniego wpisu. Trochę musiałam odsapnąć od wianków i zacząć ogrodowe przygotowania do wiosny. Poza tym mój ostatni, prezentowany poniżej wianek zabrał  mi sporo czasu i chyba ze cztery razy podchodziłam do niego by skończyć. Efekt bardzo mi się podoba wiec chyba było warto.:)