i szczęśliwego 2018, żeby przynajmniej nie był gorszy od
poprzedniego. W tym względzie nie mam wielkich wymagań i oczekiwań. Ale dam mu
szansę może mnie przyjemnie zaskoczy?:)
Wbrew pozorom w przedświąteczny czas nie próżnowałam. A
nawet można powiedzieć że miałam zajęć na tyle dużo, że na czas nie zdarzyłam
obfotografować i zamieścić na blogu moich dzieł. Teraz więc szybko nadrabiam
zaległości by być w zgodzie z moimi postanowieniami noworocznymi które miedzy
innymi dotyczą mojej frekwencji na blogu.
Dzisiaj moje choinkowe dzieło, przy którym trenowałam
cierpliwość i precyzję. Tak się napracowałam, że więcej niż jedna choinka nie powstała choć
plan był większy.;) Reszta styropianowych stożków poczeka więc na swoją kolej przynajmniej
do listopada. Mimo misternej pracy jestem zadowolona z efektów które cieszyły
oko prze całe święta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz