W lasach ścielą się dosłownie kolorowe dywany. Można dostać oczopląsu wśród różnorodności grzybów na tle kolorowych liści. Pierwszy raz spotkałam się też z tym, że różne gatunki wyrastają praktycznie z jednej kępy grzybów. Pięknie.. pięknie...aż nie chce się z lasu wychodzić ;) więc gdy tylko mogę pomykam sobie po leśnych ostępach od rana, aż do zmroku. A ilości grzybów i tylko tych najcenniejszych przewyższają moje możliwości przetwórcze. :) Radzę porobić zapasy bo taki wysyp może się szybko nie powtórzyć.
U mnie tegoroczna jesień w domu o dziwo w stonowanych kolorach, może dla uspokojenia oka, ale o tym w następnym poście. Natomiast z przyjemnością wykonałam wianek na prezent w typowo jesiennych barwach. Ta zabawa kolorami jest urocza i daje duże pole do fantazji.