poniedziałek, 7 października 2019

Jesienny wianek w wielu kolorach:)

Tegoroczna jesień się spisała:). Obsypała lasy taką ilością grzybów jakiej nie mieliśmy od dawna.
W lasach ścielą się dosłownie kolorowe dywany. Można dostać oczopląsu wśród różnorodności grzybów na tle kolorowych liści. Pierwszy raz spotkałam się też z tym, że różne gatunki wyrastają praktycznie z jednej kępy grzybów. Pięknie.. pięknie...aż nie chce się z lasu wychodzić ;) więc gdy tylko mogę pomykam sobie po leśnych ostępach od rana, aż do zmroku. A ilości grzybów i tylko tych najcenniejszych przewyższają moje możliwości przetwórcze. :) Radzę porobić zapasy bo taki wysyp może się szybko nie powtórzyć.
U mnie tegoroczna jesień w domu o dziwo w stonowanych kolorach, może dla uspokojenia oka, ale o tym w następnym poście. Natomiast z przyjemnością wykonałam wianek na prezent w typowo jesiennych barwach. Ta zabawa kolorami jest urocza i daje duże pole do fantazji. 






niedziela, 1 kwietnia 2018

Wielkanocny stroik - drzewko.

Alleluja!!! Zdrowych, spokojnych, rodzinnych i pełnych miłości Świąt Wielkanocnych.:))) Mimo niepogody odpoczynku i naładowania akumulatorów na ten początek wiosny.


piątek, 30 marca 2018

Wielkanocny stroik w zieleni i bieli.

W natłoku świątecznych przygotowań pięć minut dla mnie :) Czuje, że w tym roku wreszcie opanowuje sytuację. Ciasta "wyszły" już z pieca. Teraz kolej na mięsa, plus na dzisiaj w planie jeszcze sadzenie bratków. Słońce piękne, nastrój cudny, dzieciaki na huśtawkach. Czego chcieć więcej? No tak, tego żeby na Wielkanoc pogoda u nas pozostała, a niestety nie zapowiada się. No cóż wszystkiego mieć nie można:)
U mnie dekoracje Wielkanocne w tym roku w zieleni głównie z żółtymi dodatkami. Nie wszystko zdążyłam niestety skończyć (jajka decoupage wymagają warstw lakieru:(), ale stroik na stół jest gotowy na czas. Zielono - biały, świetnie wygląda z ciemnozieloną świecą (niestety nie zrobiłam najświeższego zdjęcia ale dodam jeszcze).  Do tego cały dom w żółtych tulipanach i zielonym owsie. Wygląda to doskonale. :))). Lecę na pięć minutek na słonko. Miłych prac świątecznych:)))

środa, 21 marca 2018

Spóźniony wianek walentynkowy i przeganianie zimy z ogrodu...

Nareszcie!!! Pierwszy dzień wiosny! I w dodatku taki piękny. Pospacerowałam trochę po ogródku szukając oznak wiosny, ale wszystkie oznaki ...zamarzły;) Znaleźliśmy natomiast z moim kotem pozostałości po zabawie sylwestrowej:) Korek od szampana okazał się wyśmienitą zabawką!


Kończąc tematykę zimową wstawiam jeszcze zdjęcie tegorocznego wianka walentynkowego. Taki nie rzucający się w oczy... jak moje walentynki, które przełożone w końcu się nie odbyły.. Eeeeh...



wtorek, 27 lutego 2018

Moje zimowe dokarmianie ptaków :)

Zima coś nie chce nam odpuścić. Choć w tym roku łagodna najgorszy atak przypuściła, gdy wszyscy wypatrywali już wiosny. No ale za dwa dni przewracamy kartkę kalendarza, a tam już będzie upragniony marzec. :)) A u mnie jeszcze cos w zimowym klimacie - moje zdobycze fotograficzne dokarmianych ptaków. Nie powiem, że łatwo było zdobyć te ujęcia, ale na pewno było warto:)))
A .. chciałam jeszcze dodać, że gdy sikorkom bardzo smakowały zakupione w sklepie frykasy, gile upodobały sobie owoce śnieguliczki. Mam cały żywopłot tej szczerze mówiąc średnio przeze mnie lubianej rośliny, bardzo inwazyjnej i niezbyt dekoracyjnej, przynajmniej w jej podstawowej odmianie. Ale  trzymam ją dalej w ogrodzie i rozkoszuje się brzęczeniem pszczół wśród jej kwiatów wiosną i widokiem gili zimą.:)





poniedziałek, 29 stycznia 2018

Świąteczne kartki.

Szara i deszczowa ta nasza tegoroczna zima. W ramach kolejnych kroków służących jej przetrwaniu odkopałam moje kolorowe nitki i wzory haftów. Oczywiście wybrałam głównie wzory kwiatowe i proste dające szybki efekt, tym bardziej, że do pracy zamierzam wciągnąć moje córcie. Zobaczymy co nam z tych planów wyjdzie, bo w szkole ciągle duuużo pracy, a ferie dopiero za dwa tygodnie. Ale czekamy cierpliwie:) Tymczasem wstawiam karteczki, które wykonałam na bazie małych elementów haftu krzyżykowego. Nic skomplikowanego, a tym bardziej wyrafinowanego ale strasznie mnie cieszą, gdy stoją sobie na kominku. Pozdrawiam i mimo nieszczęsnej aury życzę dużo uśmiechów. Nawet jeśli miałoby to się odbywać w myśl zasady "zmuszaj się do uśmiechu aż poczujesz radość". Usłyszałam to w jakimś serialu i strasznie przypadło mi do gustu.:))) I oczywiście wdrażam w życie:)


sobota, 6 stycznia 2018

Choinka w wersji mini ...

i szczęśliwego 2018, żeby przynajmniej nie był gorszy od poprzedniego. W tym względzie nie mam wielkich wymagań i oczekiwań. Ale dam mu szansę może mnie przyjemnie zaskoczy?:)

Wbrew pozorom w przedświąteczny czas nie próżnowałam. A nawet można powiedzieć że miałam zajęć na tyle dużo, że na czas nie zdarzyłam obfotografować i zamieścić na blogu moich dzieł. Teraz więc szybko nadrabiam zaległości by być w zgodzie z moimi postanowieniami noworocznymi które miedzy innymi dotyczą mojej frekwencji na blogu.

Dzisiaj moje choinkowe dzieło, przy którym trenowałam cierpliwość i precyzję. Tak się napracowałam,  że więcej niż jedna choinka nie powstała choć plan był większy.;)  Reszta styropianowych stożków poczeka więc na swoją kolej przynajmniej do listopada. Mimo misternej pracy jestem zadowolona z efektów które cieszyły oko prze całe święta.