Małe robótki, których nazbierało się przez kilka lat, plus kilka osób, które się nimi czasem zachwycą i następne kilka, które pytają o co afera- to chyba początek. Nie jestem przekonana o sensie zamieszczania „wypocin” w sieci, ale dla tych paru osób, które wierzą i chcą czasem zerknąć na moje prace oficjalnie startuje!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz