Pierwszy to wianek z traw i irgi z dodatkiem owocni zawilca - nie wiem czy się to tak dokładnie nazywa, ale chodzi i to co zostało po przekwitnięciu. Wianek powiązałam miskantem, uważając bardzo by się nie pociąć bo ostre te trawska.
niedziela, 31 maja 2015
Wianki z irgą i kwiatem czarnego bzu w roli głównej..
Oj zimna ta wiosna w tym roku. Na szczęście w ciągu dnia jak słońce przygrzeje robi się całkiem przyjemnie i nawet na spacer chce się iść, podładować dość wyczerpany akumulator;). A żeby chodzenie nie było bez celu, zawsze coś tam nazbieram i w wianek ułożę. Nie są to dzieła sztuki, ale takie szybkie jak ja to mówię wianki w 5 minut;)
Pierwszy to wianek z traw i irgi z dodatkiem owocni zawilca - nie wiem czy się to tak dokładnie nazywa, ale chodzi i to co zostało po przekwitnięciu. Wianek powiązałam miskantem, uważając bardzo by się nie pociąć bo ostre te trawska.
Drugi wianek wyszedł prześliczny - z przepięknie pachnącymi kwiatami czarnego bzu, oraz zielonymi jeszcze dzikimi mirabelkami. Niestety zdjęcia wykonane komórką, bo nie miałam aparatu przy sobie wyszły bardzo nieostre, ale oddają ideę.
Pierwszy to wianek z traw i irgi z dodatkiem owocni zawilca - nie wiem czy się to tak dokładnie nazywa, ale chodzi i to co zostało po przekwitnięciu. Wianek powiązałam miskantem, uważając bardzo by się nie pociąć bo ostre te trawska.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz